Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci
Nieoficjalne forum uczestników programu KFnrD
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

zagraniczne obozy naukowe

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Ogólnorozwojowe i językowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karina




Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

PostWysłany: Pon 20:18, 29 Sty 2007    Temat postu: zagraniczne obozy naukowe

Dostaliście maila/list od RR&MM o wyjazdach do MIT, Getyngi i kilku innych??? Bo ja dziś przed wieczorem Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Śro 13:28, 21 Lut 2007    Temat postu: Kto jeździ, a kto nie... historia naturalna Funduszowców

Niby mamy klasyfikację na kandydatów, podopiecznych, stypendystów. Ten podział nie jest jednak naturalny. Bardzo dużo zależy od lubienia bądź nielubienia przez siły wyższe. Można sobie być podopiecznym, aże ziomkowstwo Kwatery Głównej nie lubi, to można prawie w ogóle nie jeździć na obozy. Istny stan hibernacji jednym słowem. Można dziesięć lat należeć do Funduszu, a być na tylu obozach, co jedna osoba wielodyscyplinarna przez rok. Dużo tutaj też zależy od zainteresowań. Kiedyś usłyszałem pewną historię, że jedną osobę puszczono na warsztaty z danej dziedziny za to, że jej zainteresowania zgadzają się z ogólną tematyką. Osobnik ów miał tylko status kandydata i - co więcej - był w 3 gimnazjum. Należał dopiero pierwszy rok do Funduszu. Teoretycznie nie miał żadnych szans, żeby pojechać na cokolwiek więcej niż Świder oraz Pasterkę. Ja, będąc podopiecznym w klasie trzeciej wynalazku Wittbrota i spółki, nie miałem szans żeby pojechać. A byłem podopiecznym, zatem teoretycznie więcej wysiłku wkładałem w swój rozwój niż owa osoba. Zajmowałem się jednak dziedziną nieodpowiednią z punktu widzenia Komitetu Centralnego, zatem nie mogłem pojechać. Za to jeszcze, że jestem twardogłowy musiałem zostać ukarany. Proste, logiczne i nieskomplikowane.

Z identyczną sytuacją mamy do czynienia w przypadku obozów międzynarodowych. Widać tutaj jak bardzo stypendysta stypendyście nie równy. Niektórzy stypendyści w rankingach lubości KC KFnRD wypadają gorzej niźli kandydaci albo podopieczni. Po co zatem było robić szopkę i dawać im stypendystę, jak nigdzie za granicę nosa nie mogą wystawić. Twierdzenie to nie jest wcale bezpodstawne, ponieważ pozwala się pojechać podopiecznym i kandydatom na międzynarodowy.

Podział Funduszu przedstawia się następująco:
1. Płaszczaki . Jest to grupa osobników najbardziej ukochanych przez KC KFnRD. Nie muszą się oni nawet stawiać na rozmowy kwalifikacyjne, żeby pojechać za granicę. Są to również wybrańcy ziomkowsta, którym ono tak uprzyjemnia życie, że gdyby oni powiedzieli, że im zimno, to KC przykryłoby ich własnym ciałem. Niestety, w Funduszu mamy protekcję. Jeżeli ktoś pojechał na więcej niż jeden obóz międzynarodowy nie znaczy wcale, że jest taki wybitny. Po prostu jest albo był kochasiem ziomkowstwa z Kwatery Głównej. Założyłbym się, że jeżeli ktoś z dawnych kochasi upiłby się na obozie, to by nic mu nie zrobili. Dostałby zapewne niewielką połajankę w stylu "Chłopcy, muszę z wami poważnie porozmawiać".
2. Osoby neutralne. Tych raz się puszcza na obóz międzynarodowy, potem daje im się kosza. Gdy chcą przystąpić drugi raz, to mówi im się, że już były. Do tej grupy należą osoby, którym daje się przystąpić do rozmów kwalifikacyjnych, a potem się je obwala. KC stwierdza, że są to osobniki nie przydatne z punktu widzenia ich dostosowania włącznego.
3. Twardy beton. Dla KC są to osobniki chore umysłowo, troglodyci, którzy ich irytują samą swoją obecnością. Trzymani są w Funduszu tylko dlatego, że dostają dobre opinie od recenzentów niejednokrotnie podirytowanych humorami Szefa KW i KC w jednej osobie. Gdyby wszystko od niego zależało, to grupa ta nie istniałaby i należałaby do prehistorii. Tym osobom w ogóle nie daje się przystąpić do rozmów kwalifikacyjnych. Cały czas wciska im się kity, że powinni dawać szansę starszym i inne bzdety. Z punktu widzenia KW twardy beton trzeba trzymać na mocnej smyczy, żeby się czasem nie wysmyknął. Są to często ludzie, którzy zajmują się dyscyplinami nieodpowiednimi. Zdarzają się również osoby z pewnych przyczyn mocno znienawidzone przez Szefa (niepokorni weterani najeżdżający na kapciowych i obdarzający ich serią niewybrednych epitetów). Możliwe jest również, że są w ciągłym konflikcie z Kwaterą Główną. Jednak nie ma co się przejmować. KC zgniecie twardemu betonowi piętę, a twardy beton zgniecie KC, tym wszystkim płaszczakom, kapciowym, gwardii przybocznej Szefa głowę!
Tak się przedstawia podział Funduszu ze względu na jeżdżenie na obozy międzynarodowe. Jest on również ściśle skorelowany z lubością KC KFnrD. Dodam, że najczęściej nie zależy od możliwości umysłowych i pracy wkładanej w samorozwój...


Ostatnio zmieniony przez Ed dnia Sob 12:17, 03 Mar 2007, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lemaszesz_Ason




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pilica/Piwnica

PostWysłany: Śro 14:57, 21 Lut 2007    Temat postu:

acha...
w sumie coś w tym musi być...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kryptograf




Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorlice

PostWysłany: Śro 17:18, 21 Lut 2007    Temat postu:

Po tym co napisał Ed, aż głupio pisać, że owszem dostałem i informację i zaproszenie na rozmowę. Nie, nie jestem żadnym ulubieńcem KC, jak subtelnie okreśiłeś Biuro.
Niemniej ostatnimi czasy rozpaczliwie poszukuję osób które były, bądź też chciały w tym roku jechać do Dulwich College. Chciałem się dowiedzieć jak wygląda rozmowa kwalf. i ile tak naprawdę od niej zależy (co prawda jako zgłoszenie kazali pisać coś o pracy naukowej, ale pewnie Ed ma w tej materii całkowitą rację i wszystko zależy łaski bądź niełaski - wszak na rozmowie nie ma chyba przedstawicieli dziedziń zainteresowania). W ogóle to może ktoś z was posiada chociaz szczątkowe informacje czy zainteresowanie wyjazdem do Dulwich jest duże, czy raczej znikome?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 13:33, 22 Lut 2007    Temat postu:

Nie wiem czy będą przedstawiciele dziedzin zainteresowań, bo trochę inaczej wygląda chyba kwestia staży wakacyjnych (podczas których masz zadawane pytania np. po angielsku z danej dziedziny zainteresowań), a inaczej gdy chcesz jechać na rok do szkoły. Jest też różnica między kwalifikacją ze strony UWC a tą prowadzoną przez Fundusz (bo UWC w ramach tzw. "nagrody pocieszenia" wysyła niektórych finalistów konkursu do DC). Wiem tylko tyle, że trzeba bardzo dobrze znać język (ale jak rozumiem z tym nie ma większego problemu skoro się decydujesz na taki wyjazd), być stypendystą (jesteś) i mieć coś więcej w swoim dorobku niż przeciętny stypend (to się wydaje logiczne). Resztę mówiłam Ci już na GG. Mogę tylko życzyć powodzenia Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Czw 0:08, 01 Mar 2007    Temat postu:

Nie chciałem nikogo tutaj urazić. Jeżeli dostałeś informację, to należysz do grupy 2. Trzeba pamiętać, że ta grupa może przejść albo w 1., albo w 3. Jeżeli chodzi o wyczyny szefa Kwatery Głównej, to oczywiście jest on cholerykiem. Kiedyś kazał się pakować Mizerze na Zakopcu, który jest jednym z jego kapciowych. Ale jeżeli od zawsze słyszysz te same kity, a Twoi rówieśnicy jeżdżą na więcej obozów niż Ty - to zupełnie inaczej wygląda. Jeszcze jak słyszysz, że nie zabrano Ciebie przez zainteresowania to już w ogóle. Krew zalewa na całego. Nie za poziom merytoryczny, nie za włożone wysiłki pracy. Jeżeli jestem za głupi, to się mówi trudno. Ale żeby kogoś eksterminować za zainteresowania... Szef Kwatery Głównej pisze w podaniach, że lubią różnorodność zainteresowań na obozach. Chyba często ta różnorodność zainteresowań dotyczy pojedynczych osób. Moim zdaniem pewne zainteresowania albo osoby, są nieporządane. Normalnie jak Fasciola hepatica w wątrobie krowy.
Co do języków to wpisuję sobie angielski - klasa najwyższa, bodajże 3, oraz niemiecki - pośrednia, 2. Powinienem zatem być poważnie brany pod uwagę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Ogólnorozwojowe i językowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin